Producenci ładowarek teleskopowych, wykorzystywanych zarówno w budownictwie, przemyśle jak i rolnictwie, dostosowują ich silniki do coraz bardziej wymagających norm emisji spalin, wprowadzają nowoczesne, elektroniczne systemy sterowania i kontroli, coraz powszechniejszy staje się napęd hydrostatyczny, a kabiny są bezpieczniejsze i bardziej komfortowe.
Ostatnio Bobcat wprowadził do oferty nowe wersje dwóch największych ładowarek ze sztywną ramą, Manitou chwali się intratnym kontraktem - kolejne maszyny tej marki trafiły do wykonawcy wymagających prac okołogórniczych, Liebherr stawia na napęd hydrostatyczny, a Caterpillar oferuje nowe ładowarki TH - serię C.
Producenci ładowarek teleskopowych, wykorzystywanych zarówno w budownictwie, przemyśle jak i rolnictwie, dostosowują ich silniki do coraz bardziej wymagających norm emisji spalin, wprowadzają nowoczesne, elektroniczne systemy sterowania i kontroli, coraz powszechniejszy staje się napęd hydrostatyczny, a kabiny są bezpieczniejsze i bardziej komfortowe.
Ostatnio Bobcat wprowadził do oferty nowe wersje dwóch największych ładowarek ze sztywną ramą, Manitou chwali się intratnym kontraktem - kolejne maszyny tej marki trafiły do wykonawcy wymagających prac okołogórniczych, Liebherr stawia na napęd hydrostatyczny, a Caterpillar oferuje nowe ładowarki TH - serię C.
Nowe podnośniki teleskopowe Bobcat
Firma Bobcat wprowadziła na rynek nowe zaawansowane wersje dwóch największych ładowarek teleskopowych ze sztywną ramą. Oba nowe modele T40140 (14 m) i T40180 (18 m) charakteryzują się zwiększoną maksymalną wysokością podnoszenia.
Ulepszone podnośniki teleskopowe posiadają wiele nowych funkcji. Są dostępne zarówno w wersji zgodnej w normą Stage IIIB, jak i z Stage IIIA. Model Stage IIIB wyposażony jest w silnik Diesla Deutz TCD 3.6 L4 o mocy 75 kW (100 KM). Wykorzystuje on recyrkulację spalin (EGR) i rozwiązania DOC-only. Nowe maszyny Stage IIIA napędzane są dieslem Perkins 1104D-44TA o mocy 75 kW (100 KM).
Maksymalny udźwig podnośnika T40140 wynosi 4,1 t, zaś maksymalna wysokość podnoszenia - 13,71 m. Udźwig przy maksymalnej wysokości podnoszenia - 4 t, natomiast przy maksymalnym zasięgu (10,43 m) - 1,3 t. Masa podnośnika bez obciążenia wynosi 10,29 t.
Maksymalny udźwig podnośnika T40180 wynosi 4 t, zaś maksymalna wysokość podnoszenia - 17,52 m. Udźwig przy maksymalnej wysokości podnoszenia - 2,5 t, natomiast przy maksymalnym zasięgu (13,7 m) - 560 kg. Masa podnośnika bez obciążenia wynosi 10,79 t.
Najlepsze parametry udźwigu
Jak zapewnia producent, nowe, bardziej stabilne podnośniki mają najlepsze w swojej klasie parametry udźwigu przy pracy na oponach. Model T40140 dźwiga 4,1 t, zaś T40180 podnosi podczas pracy na oponach na wysokość 16,2 m.
Napęd hydrostatyczny nowych podnośników gwarantuje wydajność na poziomie 95%. Umożliwia on również pozycjonowanie ładunków z dokładnością co do milimetra.
Podnośniki te są standardowo wyposażane w unikatowy, opatentowany przez firmę Bobcat, system przesunięcia bocznego w zakresie +/- 700 mm. Eliminuje to konieczność przestawienia maszyny w przypadku niezbyt dokładnego jej ustawienia względem miejsca pracy. W połączeniu z unikatowym, wbudowanym systemem poziomowania ramy, działającym niezależnie od ramy głównej, pozwala to korygować przechył maszyny ustawionej na nachylonym podłożu o +/- 4 st. w przypadku pracy na oponach i do +/- 12 st. w przypadku pracy na stabilizatorach.
Bezpieczniejsza kabina, z lepszą widocznością
Wyposażona w zabezpieczenie ROPS/FOPS nowa kabina podnośników T40140 i T40180 zapewnia większe bezpieczeństwo i lepszą widoczność. Dzięki wygiętej szybie przedniej operator może lepiej kontrolować podniesiony ładunek lub osprzęt. Większa szyba tylna poprawia widok do tyłu, a przeszklone drzwi zapewniają lepszą widoczność podczas manewrowania w pobliżu ścian czy innych przeszkód.
Z fotela z zawieszeniem mechanicznym lub pneumatycznym operator ma łatwy dostęp do elementów sterujących maszyny, w tym nowego przycisku FNR (jazda w przód/w tył) na joysticku, nowego wyświetlacza cyfrowego, regulowanej kierownicy i regulatorów nawiewu.
Przycisk FNR na joysticku, po raz pierwszy zastosowany w 7-metrowych podnośnikach teleskopowych Bobcat TL470 i TL470HF, zapewnia operatorowi lepszą kontrolę nad maszyną, umożliwiając wybór kierunku jazdy poprzez dotknięcie. Nie ma zatem konieczności zwalniania uchwytu kierownicy lub joysticka, co zwiększa bezpieczeństwo i sprawność pracy.
Półautomatyczny układ regulacji kół też stanowi pomoc dla operatora, gwarantując, że koła są zawsze prawidłowo ustawione względem siebie po zmianie trybu na sterowanie 2 kołami, 4 kołami lub funkcję "psiego chodu". Za pomocą joysticka można również precyzyjnie sterować przepływem pomocniczego układu hydraulicznego.
Nowy cyfrowy wyświetlacz w trybie rzeczywistym pokazuje operatorowi dane dotyczące wydajności maszyny, w tym wartości kąta ustawienia ramy. Po aktywacji funkcji poziomowania odczyt na wyświetlaczu zmienia się automatycznie, wskazując wartości kąta nachylenia ramy po jednej lub drugiej stronie, dzięki czemu operator ma pełną wiedzę o warunkach pracy.
Na ekranie LCD wyświetlana jest także wartość kąta nachylenia wysięgnika, co umożliwia bardziej precyzyjne sterowanie i skrócenie czasów cyklów roboczych przy powtarzających się czynnościach. Nowe podnośniki charakteryzują się też większą dopuszczalną szybkością jazdy - do 30 km/h.
Konstrukcja podnośników zapewnia minimalne straty zasięgu wynikające z zastosowania stabilizatorów. System monitorowania stabilizatorów zwiększa bezpieczeństwo, stale kontrolując ich nacisk na podłoże, co pozwala uniknąć spadku ciśnienia/wycieków. Dzięki kompaktowym stabilizatorom można w pełni wykorzystać możliwości podnośników podczas pracy w przestrzeniach ograniczonych i w pobliżu ścian.
Pod okiem układu diagnostycznego
W celu wydłużenia czasu pracy maszyny i usprawnienia serwisowania układ diagnostyczny głównego zaworu hydraulicznego monitoruje trzy kluczowe parametry - położenie suwaka, napięcie sterujące oraz wskazania czujników. Układ ten zapewnia, że maszyna będzie stale pracować w ustalonym bezpiecznym zakresie nawet w przypadku usterki układu hydraulicznego. Kontrolki na panelu zdalnego sterowania wskazują wystąpienie jakichkolwiek problemów z układem hydraulicznym lub bezpieczeństwem maszyny (ruch hydrauliczny, stabilizatory itd.). Sterowanie stabilizatorami jest możliwe, jeśli wysięgnik znajduje się w bezpiecznym położeniu (jest całkowicie złożony lub nachylony pod niewielkim kątem).
Pełna osłona siłownika przechyłu w głowicy wysięgnika eliminuje ryzyko uszkodzenia i zwiększa bezpieczeństwo operatora. Dzięki zintegrowanej głowicy wysięgnika podnoszenie ciężkich ładunków nie jest problemem, zwiększony jest także komfort podczas pracy na platformie roboczej. Płytki cierne nowej generacji oraz większe śruby i stalowe wkładki zapewniają lepszą ochronę przed zużyciem. Bezpieczny układ płynnej kontroli nadmiernej prędkości zwiększa trwałość i czas eksploatacji maszyny.
Nowe podnośniki teleskopowe posiadają zoptymalizowane systemy elektroniczne stosowane wcześniej w modelach TL470 i TL470HF. Zastosowanie prowadzonych w ramie przewodów hydraulicznych nowej generacji pozwoliło zmniejszyć ryzyko wycieków.
Standardowe i obrotowe
Bobcat oferuje osiem standardowych modeli ładowarek teleskopowych (od T 2250 do TL470HF). T2250 napędzany jest silnikiem diesla Kubota, pozostałe wyposażone zostały w jednostkę Perkins. Moc 55,9-75,5 kW; ciężar roboczy 4.695-10.970 kg; maksymalny ciężar podnoszenia 2.20-4.000 kg; maksymalna wysokość podnoszenia 5.230-17.430 mm.
Do wyboru są także cztery modele podnośników roto/obrotowych (TR35160- TR50210). Pierwszy napędzany silnikiem diesla Iveco, pozostałe wyposażone w jednostkę Perkins. Moc 74-106 kW; waga 13.100-17.500 kg; maksymalny ciężar podnoszenia 3.500-5.000 kg; wysokość podnoszenia 15.700- 24.500 mm. Model TR35160 obraca się +/- 200 stopni, pozostałe wokół własnej osi.
RAMB stawia na Manitou
Spółka RAMB z Grupy Kapitałowej PGE Górnictwo i Energetyka Konwencjonalna, wykonująca prace okołogórnicze oraz roboty ogólnobudowlane i elektryczne, głównie na potrzeby Kopalni Bełchatów, uzupełniła swój park maszynowy o cztery nowe ładowarki marki Manitou.
Dla tych ostatnich praca na terenie kopalni Bełchatów stanowi wyjątkowo ciężki test jakości.
Spółka RAMB ma siedzibę w Piaskach koło Bełchatowa. Specyfika obiektów budowanych i remontowanych przez tę firmę - takich jak trasy przesyłowe, stacje napędowe, stacje zwrotne - wymaga pracy na dużych wysokościach, dużych odległościach i w trudnym terenie kopalni odkrywkowej. Wcześniej firma korzystała z kłopotliwych w takim przypadku rusztowań, teraz w większości wypadków optymalnym rozwiązaniem okazuje się ładowarka teleskopowa, która pełni rolę zarówno "windy", czy podestu roboczego dla ludzi, jak i dźwigu. W tym zakresie firma RAMB stawia na ładowarki Manitou i obsługę handlową firmy Intrac Polska - dealera marki Manitou. Dotychczas RAMB korzystała z jedenastu ładowarek, uzupełnianych o dzierżawione Manitou, głównie z modeli: MT 732 - o 7-metrowej wysokości podnoszenia i ponad 3 tonach udźwigu, używanych przede wszystkim przy pracach antykorozyjnych oraz MT 1840 i MT 1840 A (z przystosowaniem do kosza) - czyli 18 metrów podnoszenia i 4 tony udźwigu - do robót budowlanych.
W listopadzie i grudniu 2013 r. RAMB zakupiła kolejne cztery maszyny Manitou: dwie dodatkowe MT732, MT1840 i nowość MT 835 ze względu na jej uniwersalność. Nowa MT 835 o blisko 8 m podnoszenia i 3,5 tony udźwigu, wyposażona w silnik Perkins spełniający już wymagania normy emisji spalin Stage IIIB/Tier 4 ma sprawdzać się w warunkach dużego zapylenia.
- W zasadzie nie ma takiego działu w naszej firmie, który mógłby się obyć bez sprzętu Manitou. Kierownictwo spółki zdecydowało się na maszyny tej marki ze względu na ich uniwersalność, prędkość przemieszczania i dużą zwrotność - argumentuje dyrektor Mandecki. Wszystkie Manitou w RAMB mają napęd mechaniczny, który w warunkach odkrywki sprawdza się o wiele lepiej niż hydrostaty.
Każda ładowarka Manitou w RAMB pracuje minimum 2 tys. motogodzin rocznie. Najstarsza z tych maszyn, należących do RAMB, to ewenement na skalę europejską - model MT 626 z datą remontu z 1993 r. Inny model, MT 1840 zakupiona przez RAMB w 2010 r., ma na liczniku 24 tys. km przejechanych dla tej firmy.
Serwis dealerski świadczy firma INTRAC Polska - dwóch serwisantów z łódzkiego oddziału jest oddelegowanych do obsługi bełchatowskiej firmy. Jest to szczególnie ważne, gdyż te maszyny pracują w bardzo trudnych warunkach, więc na porządku dziennym są awarie.
Liebherr z innowacyjnym wysięgnikiem
Ładowarki teleskopowe Liebherr oferowane są w czterech wersjach, o wysokości podnoszenia od 10 do 13 metrów oraz o udźwigu 3,5-4,5 tony.
Proponowane są do wielu zadań, m.in. w budownictwie i przemyśle. Najnowsze ładowarki budowlane są wyposażane w bezstopniowy hydrostatyczny napęd jezdny, wysięgnik o innowacyjnej koncepcji (innowacyjne rozłożenie sił przez krawędzie wysięgnika oraz szczególnie jego duży przekrój tworzą wyjątkową sztywność na zginanie z największą wytrzymałością na skręcanie, szczególnie przy operowaniu długimi towarami, jak pnie drewna czy stosy desek), czułą hydraulikę roboczą, jak również inteligentne sterowanie elektroniczne Litronic.
Maszyny produkowane są w zakładach w Telfs (Austria), który tradycyjnie zajmował się wytwarzaniem spycharek i ładowarek gąsienicowych oraz układarek rur, ale wdrożył też do produkcji nowe ładowarki teleskopowe i zaczął ich produkcję seryjną, z czasem stwarzając odrębną linię produkcyjną dla tych urządzeń.
Wszystkie ładowarki teleskopowe tej marki napędzane są silnikiem o mocy 74 kW (101 KM) - ISO 9249. Najlżejsza, TL 441-10, o ciężarze eksploatacyjnym 8.788 kg, ładowności 4,1 t, podnosi na wysokość 9.606 mm i dysponuje zasięgiem 5.682 mm.
Kolejna, TL 441-13, o ciężarze 9.754 kg, podnosi też 4,1 t, ale na wysokość 12.969 mm, a jej zasięg wynosi 8.944 mm. Z kolei TL 451-10 (ciężar 9.640 kg), o ładowności 4.999 kg, osiąga wysokość 9.632 mm, a jej zasięg wynosi 5.644 mm.
Najcięższa, TL 451-13, o ciężarze eksploatacyjnym 10.866 kg, radzi sobie też z ładunkami do 4.999 kg, ale podnosi najwyżej - do 12.976 mm i dysponuje największym zasięgiem - 8.906 mm.
Spółka Liebherr Polska siedzibą w Rudzie Śląskiej sprzedaje także używane ładowarki teleskopowe. Jak poinformowała nas Paulina Leśnik, największym popytem wśród maszyn "z drugiej ręki" cieszy się maszyna TL 445 (starszy model).
CAT: seria C o dużej wydajności
Nowe ładowarki teleskopowe Cat TH serii C (cztery wersje: 336, 337, 406 i 407), o dużej wydajności, są polecane dla rolnictwa, ale także budownictwa ogólnego i przemysłu. Dysponują udźwigiem od 3.300 do 3.700 kg i mogą podnosić ładunki na maksymalną wysokość 7,3 m. Maszyny są wyposażane w silniki Cat C4.4. Acert spełniające wymogi normy emisji spalin Tier 4 Interim/Stage IIIB. Występują w wersjach o mocy 74,5 kW (100 KM), 92,6 kW (124 KM) oraz 106 kW (142 KM).
W układzie przeniesienia napędu zastosowano nową skrzynię biegów Powershift. Ma ona 6 biegów do jazdy w przód i 3 wsteczne. Mechaniczny napęd wszystkich kół zapewnia dużą siłę uciągu, a przez to możliwość wykorzystania "teleskopów" w ciężkich pracach transportowych. Maksymalna prędkość jazdy 40 km/h na drogach utwardzonych pozwala na sprawną obsługę zadań nawet w znacznej odległości. Z kolei w trudnym terenie można docenić mechanizm różnicowy o ograniczonym poślizgu i duży prześwit.
Operator ma do dyspozycji trzy tryby pracy układu kierowniczego z funkcją automatycznego prostowania kół.
Aby praca w każdych warunkach przebiegała bez zakłóceń, silnik, skrzynia biegów i układ hydrauliczny zostały wyposażone w oddzielne chłodnice wykonane w technologii serpentynowej. W ten sposób wszelkie zanieczyszczenia, które dostaną się przez osłonę, mogą swobodnie przepływać przez chłodnice, nie pogarszając ich wydajności. Napęd hydrauliczny wentylatora pozwala na łatwą regulację prędkości obrotowej zależnie od aktualnego obciążenia, a tym samym zmniejszenie zużycia paliwa. Ma funkcję zmiany kierunku obrotów, pozwalając na szybkie oczyszczenie zestawu chłodnic bez wychodzenia operatora z kabiny i przerwy w pracy. Jest ona uruchamiana automatycznie w zaprogramowanych odstępach czasu.
Ładowarki CAT są wyposażone w układ zawieszenia osprzętu typu Z, który zapewnia dużą siłę odspajania i wysokie parametry obrotu złącza. Źródłem napędu układu hydraulicznego jest pompa wielotłoczkowa o zmiennym wydatku. Gdy nie jest wykorzystywana pracuje na biegu jałowym, co nie tylko wpływa na oszczędność paliwa, ale także ogranicza wzrost temperatury w układzie i stopień jego zużycia. Nawet przy operowaniu ciężkimi ładunkami nie ma potrzeby zwiększania prędkości obrotowej silnika w celu uzyskania większego ciśnienia w układzie hydraulicznym, bo maksymalne osiągi są dostępne już od niskich obrotów. Obsługiwane ręcznie szybkozłącze IT (w wyposażeniu standardowym) umożliwia operatorowi szybkie zmiany osprzętu roboczego i zapewnia dobrą widoczność prawego końca wideł. Dostępne jest też szybkozłącze hydrauliczne, które pozwala na sprawną wymianę osprzętu roboczego CAT bez konieczności wychodzenia z kabiny, jak również szybkozłącze umożliwiające współpracę "teleskopu" z narzędziami innych producentów.
W przestronnej kabinie znajdujemy nowy joystick, który pozwala na sterowanie wszystkimi funkcjami wysięgnika, dodatkowym układem hydraulicznym i skrzynią biegów. Sterowanie przy użyciu joysticka ustawieniem jazdy do przodu, biegu neutralnego i jazdy do tyłu, a także zmianą biegów zapewnia ergonomiczną pracę i zmniejszenie zmęczenia operatora.
Wszystkie elementy sterujące układem hydraulicznym, w tym również układem dodatkowym mają działanie w pełni proporcjonalne, dostosowane do zaworu podziału wydatku i pompy z funkcją regulacji wydatku zależnie od obciążenia.
Także w trudnym terenie
Wysoki prześwit, stały napęd na 4 koła oraz mechanizm różnicowy o ograniczonym poślizgu umożliwiają maszynom TH serii C poruszanie się w trudnych warunkach. Duży rozstaw osi umożliwia operatorowi płynną jazdę w terenie i zapewnia stabilność podczas krótkich cykli załadunku, bez pogarszania manewrowości.
Użytkownik ładowarki CAT może liczyć na wsparcie firmowego serwisu, który może sprowadzić większość części w ciągu 24 godz.
Jedna ładowarka teleskopowa Cat TH może wykonywać różnorodne zadania, dlatego nie ma potrzeby kupowania kilku maszyn do poszczególnych prac. Szeroka gama osprzętu roboczego Cat z szybkozłączami umożliwia utrzymanie dużej wydajności podczas pracy.
Jest w czym wybierać, a oferta wkrótce może być będzie jeszcze większa. Dla przykładu firma EWPA, która dotychczas oferowała ładowarki Genie, być może zaproponuje wkrótce maszyny innej marki. Jak powiedział nam Krzysztof Bilski, dyrektor ds. handlowych, prowadzone są rozmowy na ten temat. Szczegółów na razie nie chciał ujawnić.