Początek roku przyniósł trudności w przekraczaniu granicy ze Słowacją, na wszystkich przejściach, przez samochody ciężarowe i autobusy. Związane to było z wejściem 1 stycznia nowego elektronicznego systemu opłat drogowych i wynikających stąd ogromnych kolejek w załatwianiu formalności. Na Słowacji nie ma teraz możliwości poruszania się po drogach bez rejestracji u operatora i bez wniesienia opłaty drogowej.
Początek roku przyniósł trudności w przekraczaniu granicy ze Słowacją, na wszystkich przejściach, przez pojazdy ciężarowe i autobusy. Jak wyjaśniła nam pani Anna Wrona, rzecznik Zrzeszenia Międzynarodowych Przewoźników Drogowych, związane to było z wejściem 1 stycznia nowego elektronicznego systemu opłat drogowych i wynikających stąd ogromnych kolejek w załatwianiu formalności w celu otrzymania jednostki pokładowej OBU. Wielu przewoźników zostawiło na ostatnią chwilę pozyskanie tego urządzenia, utrudniali też to słowaccy przewoźnicy, blokujący w ramach protestu punkty sprzedaży.
Na Słowacji nie ma teraz możliwości poruszania się po drogach bez rejestracji u operatora i bez wniesienia opłaty drogowej. Za nieprzestrzeganie tych przepisów przewidziane są kary w wysokości 2.655 euro.
Opłata za dzierżawę urządzenia pokładowego w wysokości 50 euro też nie cieszy. Za półtora roku podobny system ma zacząć działać w Polsce. Znowu będą koszty, oby nie było takich perturbacji.