Początek roku nie przyniósł większych zmian na rynku samochodów ciężarowych - informuje EurotaxGlass's Polska. Nadal panuje zapaść i firmy transportowe nie są zainteresowane zakupem sprzętu, a podaż nowych i używanych pojazdów znacznie przewyższa popyt. Dość dużym zainteresowaniem cieszą się jednak ciągniki siodłowe spełniające normy Euro 4 i Euro 5. Zdecydowanie gorzej jest na rynku pojazdów budowlanych. Podobnie trudna sytuacja panuje na rynku naczep specjalnych i cystern. Mocno spadła sprzedaż naczep niskopodwoziowych. Bardzo słabo sprzedają się silosy (cementowozy) i cysterny do przewozu mas bitumicznych, związane z branżą budowlaną, oraz cysterny gazowe - w wyniku nasycenia się rynku LPG. W 2008 roku zaskakująco dobrze sprzedawały się cysterny paliwowe. Wysokie ceny paliw oraz rozwój rynku transportowego wpłynęły na dobrą koniunkturę w branży i znacznie podniosły zyski firm paliwowych.
Importerzy nowych samochodów intensywnie wyprzedają wyprodukowane w ubiegłym roku i niesprzedane pojazdy. Oferują je w atrakcyjnych cenach, uwzględniając ubiegłoroczny kurs euro. Szczególny problem dotyczy ciężarówek z silnikami Euro 4. W październiku zacznie obowiązywać norma Euro 5 i pojazdy spełniające tylko poprzednią normę będą mogły być sprzedane wyłącznie ze specjalnym pozwoleniem.
Na rynku pojazdów używanych...
...pomimo bardzo słabego popytu widać zainteresowanie ciągnikami siodłowymi spełniającymi normy Euro 4 i 5, a więc maksymalnie 2-letnimi. Jest to efekt wprowadzenia z początkiem 2009 roku nowych stawek myta na niemieckich autostradach, promujących pojazdy najbardziej ekologiczne. Ciągniki z silnikami Euro 3, do niedawna najpopularniejsze na rynku, szybko tracą na wartości i w chwili obecnej są już traktowane jako pojazdy wyłącznie do transportu krajowego. Bardzo duża ilość używanych pojazdów na stokach powoduje, że ich wartości uniezależniły się od kursu euro, a biorąc pod uwagę jego gwałtowny wzrost, samochody oferowane w Polsce są już znacznie tańsze niż w Europie Zachodniej.
Porównując wartości używanych ciągników siodłowych Euro 3 zarejestrowanych w 2004 roku, widać, że tempo spadku wartości nie maleje. Samochody w ciągu roku straciły prawie 50% wartości, a z całą pewnością nie jest to koniec spadków.
Skomplikowana sytuacja panuje także...
...na rynku pojazdów budowlanych
Pomimo zastoju w inwestycjach infrastrukturalnych pojazdy te utrzymują dosyć wysokie wartości, a ich ilość na stokach importerów jest stosunkowo niewielka. Gdy zostaną wyprzedane pojazdy poleasingowe, pochodzące z windykacji, ceny używanych wywrotek czy betonomieszarek mogą znacznie wzrosnąć. Jedynym źródłem zaopatrzenia polskiego rynku pozostaną rynki zachodnioeuropejskie, głównie niemiecki, a ceny podążą za rosnącym kursem euro.
Ogromne kłopoty przeżywa...
...rynek nowych oraz używanych naczep.
Gwałtowny spadek popytu na środki transportu w drugiej połowie 2008 roku spowodował, że firmy transportowe masowo wycofywały się z zakupów i nie odbierały zamówionych już naczep. Jednocześnie poziom produkcji pozostał na niezmienionym, wysokim poziomie. W efekcie stoki producentów i importerów są pełne niesprzedanych pojazdów z roku ubiegłego. Największy problem mają producenci najpopularniejszych naczep transportowych - kurtynowych i samowyładowczych. Na słabą sprzedaż tych ostatnich wpłynęło ograniczenie inwestycji w budownictwie.
Podobnie trudna sytuacja panuje na rynku naczep specjalnych i cystern. Mocno spadła sprzedaż naczep niskopodwoziowych. Bardzo słabo sprzedają się silosy (cementowozy) i cysterny do przewozu mas bitumicznych, związane z branżą budowlaną, oraz cysterny gazowe - w wyniku nasycenia się rynku LPG. W 2008 roku zaskakująco dobrze sprzedawały się cysterny paliwowe. Wysokie ceny paliw oraz rozwój rynku transportowego wpłynęły na dobrą koniunkturę w branży i znacznie podniosły zyski firm paliwowych. Niestety, obecny kryzys oraz spadek cen paliw może wpłynąć negatywnie na tegoroczny popyt.
Na razie nie widać żadnych oznak ożywienia rynku ciężarówek i naczep. Stoki nowych pojazdów są wciąż bardzo duże, a używanych pojazdów nadal przybywa. Firmy transportowe przeżywają ogromne kłopoty. Dopóki popyt na pojazdy używane nie wzrośnie, a ich wartości się nie ustabilizują, nie będzie mowy o powrocie koniunktury.