Maszyny budowlane. Wozidło przegubowe Terex TA30
Model TA30, średniak w ofercie koncernu Terex, to najczęściej kupowane przegubowe wozidło tej firmy w Polsce. Postanowiliśmy sprawdzić, co ma do zaoferowania. W naszej ocenie plusy Terexa to: duże zdolności przewozowe, fakt, że dobrze spisuje się w terenie, wygodna szoferka, duża moc i moment obrotowy, świetne hamulce oraz bezpośredni układ kierowniczy. Minusy wozidła to z kolei: większe spalanie niż w Moxy MT31, brak nawiewów klimatyzacji na kierowcę, automatyczna skrzynia, która zbyt wolno przełączająca biegi, mniejszy prześwit niż u konkurentów oraz krótkie interwały między przeglądami.
Terex wytwarza wozidła przegubowe od końca lat 80. ubiegłego wieku. My otrzymaliśmy do sprawdzenia wersję po zeszłorocznej modernizacji, która jest określana przez producenta jako siódma generacja. Testowane wozidło TA30 to średni model w ofercie koncernu; są dwa mniejsze i dwa większe od niego. Ponad 50-tonowy kolos produkowany jest w Szkocji, my zaś mieliśmy okazję sprawdzić, jak się spisuje podczas testu pod Krakowem, na terenie budowy autostrady A4 w kierunku Rzeszowa. Jazdy odbywały się głównie po piasku i ziemi, tuż po obfitych, kilkudniowych opadach deszczu.
Kabina z większego modelu
Podczas modernizacji producent wprowadził do TA30 większą kabinę, która wcześniej dostępna była tylko w największych modelach wozideł przegubowych firmy, czyli TA35 i TA40. Ma ona większe powierzchnie przeszklone i przede wszystkim jest obszerniejsza w środku, co jest odczuwalne, gdy porówna się ją z kabiną testowanego na początku tego roku wozidła Moxy MT31 (taka sama ładowność, podobna DMC). Atutem Tereksa jest dodatkowy fotel przeznaczony dla pasażera. Komfortowi pracy sprzyja dobre wyciszenie TA30, dość wspomnieć, że przy prędkościach zbliżonych do maksymalnych 51 km/h w kabinie da się prowadzić rozmowę bez podnoszenia głosu. Minusem jest zła widoczność do tyłu, to jednak zmora większości tego typu maszyn budowlanych. Szkoci mają radę na takie niedogodności – kamerę cofania, niestety testowy pojazd nie był w nią wyposażony.
Wewnętrzna klasyka
Dobrze rozplanowano elementy obsługi pojazdu. Z prawej strony na wysokości łokcia umieszczono lewarek automatycznej skrzyni biegów i dźwignię uruchamiającą kiprowanie. Deska rozdzielcza ma klasyczne zegary (prędkościomierz i obrotomierz), które są większe i co za tym idzie – bardziej czytelne niż w konkurencyjnym Moxy MT31. Między nimi jest wyświetlacz systemu diagnostycznego, który oprócz zgłaszania ewentualnych awarii pokazuje informacje o aktualnym stanie paliwa, naładowaniu akumulatora itp. Mała cyfra na wyświetlaczu pokazuje także, na jakim aktualnie biegu znajduje się maszyna. Drugi wyświetlacz informujący o tym, które przełożenie zostało wrzucone, znajduje się po prawej stronie, za lewarkiem skrzyni biegów. Pojazd ma seryjnie klimatyzację, jednak nie ma praktycznie ani jednej kratki nawiewu zwróconej w stronę operatora.
Co prawda, podczas testu nie było ciepło i trudno ocenić, czy rzeczywiście brakuje tego rozwiązania, trzeba jednak dodać, że w Moxy są aż cztery w pełni regulowane kratki nawiewu na kierowcę. Z całą pewnością Terex nie ma za to problemów z parującymi szybami – podczas kilkugodzinnej jazdy było bardzo wilgotno, a ani razu nie zaparowały szyby wozidła.
W TA30 nawet wysokim kierowcom łatwo jest znaleźć odpowiednią pozycję za kierownicą. Ułatwia to w pełni regulowany pneumatyczny fotel oraz dwupłaszczyznowa regulacja kierownicy.
Stary znajomy
Pod długą maską Tereksa znajduje się dobrze znany użytkownikom dużych maszyn budowlanych silnik Cumminsa QSM11. Jest to sześciocylindrowa jednostka wysokoprężna o pojemności 10,8 litra, która w tym wypadku dysponuje mocą 385 KM i maksymalnym momentem obrotowym aż 1.775 Nm przy 1.400 obr./min. Dla porównania Moxy MT31 ma 336 KM i 1.550 Nm przy 1.100-1.300 obr./min. Różnica w mocy silników jest odczuwalna szczególnie podczas jazdy pod górę z pełnym ładunkiem. I chociaż według danych producenta Moxy ma taką samą prędkość maksymalną co Terex, to właśnie szkockie wozidło szybciej potrafi wspinać się z ładunkiem. Średnie spalanie to około 14 litrów ON na mtg, Moxy, które ma znany z oszczędności silnik Scanii DC9, pali średnio o około 2 litry mniej.
Silnik Cumminsa współpracuje w TA30 ze skrzynią biegów ZF. Jest to automatyczna przekładnia o sześciu biegach do przodu i trzech do tyłu. Można w niej samodzielnie wybierać przełożenia oraz blokować je przyciskiem na lewarku. Przekładnia nie jest mistrzynią szybkiej pracy (niemal niezależnie od trybu). Jej reakcje na sytuację drogową są prawidłowe, np. wie, kiedy zredukować bieg pod obciążeniem, jednak sam proces trwa nieco za długo.
Bezpośredni zdobywca
Nie dziwią świetne możliwości terenowe pojazdu. Napęd 6x6 oraz blokady każdego z mechanizmów różnicowych powodują, że nie ma praktycznie opresji, z której szkocki pojazd nie potrafiłby się wykaraskać o własnych siłach. Nie słyszeliśmy, aby komuś udało się go zakopać. Nie znamy dokładnych parametrów terenowych pojazdu, niewielu producentów wozideł podaje takie dane, jak kąt natarcia, zejścia czy rampowy. Jedyne, co wiemy, to prześwit podwozia TA30, który wynosi 405 mm, Moxy jest jednak pod tym względem dużo lepsze – ma bowiem aż 571 mm prześwitu. Tym, co najbardziej zaskakuje w wozidle TA30, jest bezpośredni – jak na pojazd budowlany – układ kierowniczy, który daje świetne wyczucie drogi. Producent podaje, że skrajne położenia kierownicy dzielą tylko cztery obroty. Dobre wrażenie pozostawiają po sobie także hamulce, które zatrzymują ponad 50-tonowego kolosa w bardzo krótkim czasie. Dodajmy, że TA30 ma dość nietypowy jak na wozidło układ z mokrymi tarczami, które zabudowane zostały w mostach napędowych. Pojazd wyposażony jest także w hamulec silnikowy. Producent określa wytrzymałość hamulców nawet na 15 tys. mtg, oczywiście w odpowiednich warunkach i przy częstym korzystaniu z hamulca silnikowego.
Szybszy i większy kiper
Terex ma kiper, do którego zmieści się maksymalnie 17,5 m sześc. urobku. To tyle samo co w konkurencyjnym Volvo A30E i o 0,7 m sześc. więcej niż w Moxy MT31. Terex potrafi się także szybciej rozładować od norweskiego wozidła – cała operacja zajmuje mu bowiem 19,5 sekundy, Moxy potrzebuje na nią 21 sekund. Minusem Tereksa są krótsze interwały serwisowe, które wynoszą 500 mtg, w norweskiej maszynie tego typu cykliczne operacje wykonuje się co 1.000 mtg.
Plusy
Duże zdolności przewozowe. Dobrze spisuje się w terenie. Wygodna szoferka. Duża moc i moment obrotowy. Świetne hamulce. Bezpośredni układ kierowniczy.
Minusy
Większe spalanie niż w Moxy MT31. Brak nawiewów klimatyzacji na kierowcę. Automatyczna skrzynia zbyt wolno przełączająca biegi. Mniejszy prześwit niż u konkurentów. Krótkie interwały między przeglądami.
Dopuszczalna masa całkowita |
50.485 kg |
Ładowność (techniczna) |
28.000 kg |
Rozkład DMC na przedni most / tylny most |
16.821 / 33.664 kg |
Objętość skrzyni ładunkowej bez / z nadsypem |
13,8 / 17,5 m sześc. |
Kąt wychylenia skrzyni |
65 stopni |
Czas podnoszenia / opuszczania skrzyni |
12 / 7,5 sekundy |
Maks. kąt skrętu |
45 stopni |
Promień skrętu |
7,5 m |
Prędkość maks. przód / tył |
51 / 31 km/h |
Pojemność skokowa silnika |
10,8 l |
Moc maksymalna |
385 KM przy 2.100 obr./min |
Maksymalny moment obrotowy |
1.775 Nm przy 1.400 obr./min |
Napęd |
6x6 |
Zawieszenie przednie |
niezależne: gumowe sprężyny, amortyzatory hydrauliczne |
Zawieszenie tylne |
półzależne: rama pomocnicza, wahacze wzdłużne i poprzeczny, resory gumowo-metalowe |
Układ hamulcowy: pneumatyczny, dwuobwodowy, mokre tarcze, hamulec postojowy na wale napędowym, hamulec wydechowy |
Wyposażenie pojazdu: klimatyzacja, pneumatyczny fotel kierowcy |
Cena |
brak danych |
Gwarancja mechaniczna |
rok lub 1.500 mtg |
Przeglądy techniczne |
co 500 mtg |