Problem w tym, że standardowo gwarancja udzielana jest przez producenta na nowe pojazdy. Na takie, zwłaszcza teraz, mało kogo stać. Ale niektórzy sprzedawcy używanych trucków znaleźli sposób. Nawet jeśli termin gwarancji fabrycznej dawno już minął, można dać kupującemu tzw. gwarancję będącą ubezpieczeniem od kosztów ewentualnej naprawy. Obowiązuje przez określony czas po zawarciu transakcji. Do wykupywania takiej usługi zachęcają dilerów firmy brokerskie i ubezpieczeniowe.

Kilka firm brokerskich oferuje już taką usługę. Na naszych łamach używane ciężarówki na gwarancjach reklamuje handlująca nimi firma BENE Trucks. Trwają do 2 lat. Wykupuje się je tak samo jak niektóre elementy wyposażenia. Mogą obejmować pojazdy, które w momencie transakcji nie miały więcej niż 10 lat oraz przebieg do miliona km. Koszt zależy m.in. od przebiegu i wieku pojazdu, okresu, przez jaki ma być objęty takim ubezpieczeniem oraz od dopuszczalnej masy całkowitej. Na przykład na największe ciągniki gwarancja na dwa lata kosztuje około 12-13 tysięcy złotych. Na rok – około 7 tys. zł. Dla pojazdów o DMC od 18 do 26 ton cena jest niższa o ok. 15 proc. Za tego typu ubezpieczenie płaci nabywca pojazdu, ale to firma handlująca pojazdami, która sprzedaje dużo, może wynegocjować z ubezpieczycielem korzystniejsze warunki składek i wlicza je w cenę pojazdu.

– Biorąc pod uwagę, że gwarancję można zawrzeć w cenie pojazdu, wliczając ją w wartość raty leasingowej, klient praktycznie jej nie odczuwa, bo rozkłada się ona na cały okres leasingu, a ma pojazd z gwarancją – chwali to rozwiązanie Jacek Portalski, dyrektor handlowy BENE Trucks.

Warunki gwarancji to zwykle od kilku do kilkunastu stron druku. Sieć sprzedaży TruckStore publikuje je w internecie. Dowiadujemy się z nich, że obejmuje całą Europę z wyjątkiem Rosji. Zakres: „wszelkie prace przy wszystkich elementach przenoszenia napędu (…)”. Elementy są wyliczone w jednym z paragrafów. Ale jest też zastrzeżenie: „Z zakresu gwarancji wyłączone są wszystkie prace konserwacyjne, włącznie z filtrami i paskami klinowymi, części ulegające zużyciu, jak hamulce, sprzęgło oraz koła i opony”.

Przeglądając oferty sprzedaży, stwierdziliśmy jednak, że gwarancja jako dodatek do auta występuje rzadko.

– Można coś takiego wykupić? Pierwszy raz słyszę! – dziwił się właściciel podkarpackiej firmy sprzedającej ciężarówki importowane z Niemiec. Dodał, że nigdy nie interesował się takim rozwiązaniem, bo woli tradycyjne metody sprzedaży. – Dajemy klientom coś w rodzaju rękojmi. Jak auto zepsuje się zaraz po zakupie, po prostu sami im naprawiamy lub finansujemy części. Ale to nieczęste zdarzenia. Kupujący najczęściej działają w transporcie od kilku lat, mają w jednym palcu mechanikę pojazdową i jeszcze przed zakupem dokładnie sprawdzają auto – mówi sprzedawca.

Jacek Portalski z BENE Trucks ma jednak inne zdanie: – Na trudne czasy jest to rozwiązanie, które pomoże wielu firmom planować wydatki. Nic tak nie wpływa negatywnie na działalność jak nieprzewidziane koszty związane naprawą.

Dodał przy tym, że gwarancja pomaga także w działalności dilerskiej. – Wiemy, że są firmy, które od dwóch miesięcy nie sprzedały ani jednego auta. A my jakoś sobie radzimy, chyba też dzięki tym gwarancjom – stwierdził J. Portalski.

– W dzisiejszych czasach przewoźnicy wolą kupować używane ciężarówki z dodatkową gwarancją, trochę droższe, czy przeciwnie – bez gwarancji, byleby jak najtaniej? – Brakuje na rynku pieniędzy. W ogóle mało kto coś teraz kupuje. Gwarancja dobra rzecz, ale trzeba dokładnie przejrzeć warunki. Najczęściej dotyczą elementów, które rzadko się psują, na przykład silnika, tylnego mostu. Tymczasem najczęściej psują się drobne elementy elektroniczne. Na przykład znam przypadek, że w aucie z taką gwarancją na autostradzie zepsuł się jakiś czujnik i pojazd nie mógł jechać szybciej niż 40 km/h. A to akurat nie był element objęty gwarancją. – Słyszał pan o konfliktach przewoźników z gwarantami, którzy nie chcieliby uznać jakiejś naprawy za gwarancyjną? – Nie. Nikt nam takich skarg nie zgłaszał. – Czy ta usługa ma szansę się rozwinąć? Gdy przeglądałem ogłoszenia, dziwiło mnie, że jeszcze niewielu sprzedawców oferuje takie gwarancje. – Niestety, wielu po prostu się ugotowało. Słyszałem o sprzedawcach nowych pojazdów, którym zostało na placach 400 samochodów! Używane, choć ich ceny ostatnio znacznie spadły, też stoją. Słyszałem o firmie przewoźniczej, która ostatnio wyprzedała 11 Mercedesów z 2004 roku do Syrii. Po 18 tysięcy euro za sztukę. Idzie kryzys i trudno przewidywać, jak się on dalej w branży potoczy.

Każdy klient otrzymuje szczegółowy zakres gwarancji wraz z potrzebnymi dokumentami dotyczącymi zgłoszenia usterki, m.in. numer do Call Center. To centrum „alarmowania”. Działa przez 24 godziny na dobę i tam można zgłaszać usterki z tras w całej Europie. Odbierająca osoba skieruje kierowcę do najbliższego serwisu lub wyśle samochód serwisowy.

Silnik: blok silnika, głowica cylindrów, napęd z wałem korbowym, rozrząd zaworowy, układ wtryskowy, układ smarowania, turbosprężarka, sprężarka powietrza, kolektory ssący i wydechowy, hamulec silnikowy, układ chlodzenia, zawieszenie silnika, alternator, rozrusznik, pompa wspomagania, układ sterowania napędem.

Manualna skrzynia biegów: obudowa, wałki, grupa preselekcyjna, grupa zasadnicza, mechanizmy przełączające w skrzyni biegów, przystawki odbioru mocy, układ smarowania, hydrauliczny retarder, mechanizm zmiany biegów łącznie z EPS Telligent i z EAS (elektroniczne wspomaganie ruszenia).

Automatyczna skrzynia biegów: przekładnia hydrokinetyczna, obudowa.

Osie napędzane (bez mechanizmu podnoszenia osi): tylny most, zewnętrzne zwolnice, międzyosiowy mechanizm różnicowy.

Zespół wałów: wały napędowe i hamulec Telma.