Najnowsze ciągniki i inne maszyny rolnicze można było oglądać w dniach 6-7 września u stóp sanktuarium na Jasnej Górze. Podczas XVII Krajowej Wystawy Rolniczej w Częstochowie swoją ofertę przedstawiło 16 krajowych producentów i dystrybutorów. Wystawę rolniczą zdominowały nowe ciągniki. Pokazali je zarówno rodzimi producenci Ursus i Pronar, jak i krajowi dilerzy takich zagranicznych marek, jak: Zetor, John Deere, Farmtrac, New Holland, Case i McCormick. Firma Famarol ze Słupska przedstawiła nowy agregat uprawowo-siewny +S 400, skonstruowany głównie z myślą o użytkownikach ciągników o mocy do 70 KM. Realizuje on trzy funkcje: doprawia glebę, sieje oraz bronuje na szerokości trzech metrów.
Równolegle odbywały się targi pszczelarskie i IX Dni Europejskiej Kultury Ludowej, na których zaprezentowali się wystawcy z Polski, Białorusi i Litwy. Organizatorem imprezy był Śląski Ośrodek Doradztwa Rolniczego w Częstochowie.
Z kabiną lub bez
Wystawę rolniczą zdominowały nowe ciągniki. Pokazali je zarówno rodzimi producenci Ursus i Pronar, jak i krajowi dilerzy takich zagranicznych marek, jak: Zetor, John Deere, Farmtrac, New Holland, Case i McCormick. Te ostatnie, prezentowane przez regionalnego dilera, firmę Agrospec z Walenczowa koło Częstochowy, cieszyły się największym zainteresowaniem oglądających.
- Przedstawiamy nowość na polskim rynku, ciągnik C 75 L bez kabiny - informował Jerzy Kłudka, dyrektor firmy. - Jego największą zaletę stanowi dość mocny, 68-konny silnik Perkinsa o pojemności 3,3 litra, a także przystępna dla polskich rolników cena ok. 100 tys. zł. Od października ciągnik ten będzie można zamówić również z kabiną polskiej produkcji.
Z kolei firma Farmtrac Tractors Europe z Mrągowa (woj. warmińsko-mazurskie), krajowy przedstawiciel amerykańskiego producenta, zaprezentowała nową generację ciągników Farmtrac - 535 i 555, o mocach odpowiednio 35 i 48 KM. Jak wyjaśnił Piotr Kalinowski, dyrektor handlowy, są to obecnie najmniejsze traktory Farmtraca spełniające normę ekologiczną Euro 3a. Od 2009 roku zastąpią one całkowicie ciągniki z serii Escort - 335 i 450, które będą produkowane tylko do końca bieżącego roku.
Agregaty, prasy i ładowacze
Podczas częstochowskiej wystawy pokazali się też producenci i dystrybutorzy innych maszyn rolniczych. Tu również nie zabrakło nowości. Dwie z nich prezentowała należąca do Grupy Unia spółka Famarol ze Słupska. Mirosław Pająk, pełnomocnik zarządu firmy: - Przedstawiamy nowy agregat uprawowo-siewny +S 400, skonstruowany głównie z myślą o użytkownikach ciągników o mocy do 70 KM. Realizuje on trzy funkcje: doprawia glebę, sieje oraz bronuje na szerokości trzech metrów.
Inną nowością słupskiej spółki była walcowa prasa zwijająca przeznaczona do zbierania pokosu roślin źdźbłowych. Tworzy ona bele o średnicy 1,2 m, które wiąże sznurkiem. Standardowo jest wyposażona w docinacz.
Sporo pytań oglądających trafiało do dilerów Fabryki Maszyn Rolniczych Pol-Mot Tur z Biedaszek Małych koło Kętrzyna (woj. warmińsko-mazurskie), produkującej znane na polskim rynku ładowacze czołowe Tur. Podczas częstochowskiej wystawy rolniczej prezentowany był największy ładowacz Tur-8 na ciągniku New Holland 85-60, o maksymalnym udźwigu 2.150 kg i wysokości podnoszenia 3,9 m. Rolnicy interesowali się również mniejszymi urządzeniami, przeznaczonymi do współpracy z ciągnikami innych producentów, m.in. Farmtrac, John Deere, Zetor i Ursus.
Pytanie do... Mariusza Spławskiego, specjalisty ds. sprzedaży i marketingu w firmie Zetor Polska z Kalisza
- Czy tego typu imprezy przyczyniają się do wzrostu zainteresowania kupnem nowych maszyn?
- Ogólnie rzecz biorąc tak. Krajowa Wystawa Rolnicza w Częstochowie jest dobrze znaną w Polsce imprezą przyciągającą corocznie sporą publiczność, w tym rolników. Duże zainteresowanie ciągnikami i innymi maszynami rolniczymi Zetora, którego jesteśmy przedstawicielem, nie przekłada się jednak ostatnio na wzrost ich sprzedaży. Głównym tego powodem jest obecny brak unijnych dotacji dla rolników. Skarżą się oni, że muszą wstrzymywać się z decyzjami o kupnie nowych maszyn, mimo iż dawno już złożyli wnioski o przyznanie subwencji. Na ponowne rozpoczęcie procedur związanych z wdrożeniem programów pomocowych liczą też producenci i dystrybutorzy maszyn, którym w obecnej sytuacji trudno pozyskiwać nowe zamówienia.