Wysokie ceny używanych ciężarówek to już przeszłość - pojazdy tanieją. Najbardziej ciągniki siodłowe. Wcześniej używane pojazdy nie tylko nie traciły na wartości wraz z upływem czasu, ale wręcz drożały. Na rynku pojawia się także coraz więcej ofert sprzedaży leasingu prawie nowych zestawów do transportu międzynarodowego. Korekty cen widać m.in. w ogłoszeniach w naszej gazecie. Od początku roku ciągniki siodłowe tracą średnio co miesiąc od 1 do 1,5 tys. euro netto. Porównując wartości wybranych ciągników siodłowych wyprodukowanych w 2004 roku, można zauważyć, że największe spadki notują najdroższe pojazdy, takie jak DAF 95XF, MAN TGA czy Mercedes Actros. Najmniej traci Iveco Stralis.
Hossa nie mogła trwać wiecznie i po zeszłorocznych zwyżkach cen używanych pojazdów ciężarowych nastąpiło nasycenie rynku. Dodatkowo, jak już wielokrotnie pisaliśmy, spadła rentowność międzynarodowych przewozów, na co złożyła się silna pozycja złotówki, wzrost cen paliw oraz rosnące koszty zatrudnienia.
Przypomina sinusoidę
Według Marcina Kardasa, eksperta z działu badań rynku firmy EurotaxGlass's Polska, od wejścia naszego kraju do Unii Europejskiej możemy obserwować ciekawą sytuację związaną z cenami używanych ciągników siodłowych do przewozów długodystansowych. Co ciekawe, dotyczy ona pojazdów z danego rocznika, a więc takich, które teoretycznie z roku na rok powinny cały czas tracić na wartości. - Gdybyśmy popatrzyli na wykres cen używanych ciągników od 2004 roku, zobaczylibyśmy, że przypomina on sinusoidę. Najpierw, po naszym wejściu do UE, zaobserwować można duży wzrost cen związany ze zwiększonym zapotrzebowaniem na sprzęt. Rok później mamy bessę, zaś od połowy 2006 roku napędza się znowu windujący ceny popyt, który trwa aż do końca zeszłego roku - powiedział M. Kardas.
To dość niecodzienna sytuacja, biorąc pod uwagę, że używane pojazdy powinny corocznie tracić na wartości.
Im droższy, tym więcej traci
Od początku roku ciągniki siodłowe tracą średnio co miesiąc od 1 do 1,5 tys. euro netto. W infografikach prezentujemy porównanie wartości wybranych ciągników siodłowych wyprodukowanych w 2004 roku, z którego wynika, że największe spadki notują najdroższe pojazdy, takie jak DAF 95XF, MAN TGA czy Mercedes Actros. Najmniej traci Iveco Stralis. Podobne obserwacje widać naszych ogłoszeniach.
Dużo mniej tracą na wartości pojazdy budowlane, chociaż spadki związane ze starzeniem się sprzętu zaczynają być odczuwalne. Ale zapotrzebowanie, choć mniejsze, wciąż się utrzymuje.
Leasing do przejęcia
Tegoroczne lato będzie sprawdzianem dla dużej grupy firm prowadzących przewozy międzynarodowe. Jeżeli je przetrwają, być może uda im się odbić od dna na kurczącym się rynku przewozów. Niestety już teraz daje się zauważyć, że zwiększa się liczba ofert przejęcia leasingu na roczne lub dwu-, trzyletnie pojazdy. To pierwszy sygnał, że firmy transportowe bankrutują.
Krzysztof Kotliński, właściciel firmy Gettruck z Koszalina, oferującej używane ciężarówki i finansującej ich zakup: - Ofert przejęcia leasingu jest coraz więcej. Dotyczy to zwłaszcza małych firm, które nie mają pracy dla nowych aut. Pojawia się tutaj pewien problem, ponieważ firmie leasingowej nie zależy na tym, aby klient przestał płacić raty, szczególnie gdy leasing dopiero się rozpoczął. Firma leasingowa traci bowiem wtedy swoją marżę.
Zdaniem K. Kotlińskiego z leasingodawcą może się dogadać duża firma, jednak małe przedsiębiorstwo nie ma co liczyć na ulgowe traktowanie. Według niego dużo lepszy jest kredyt na pojazd, który pozwala na ewentualne szybkie spieniężenie sprzętu i załatwienie problemu.
Pytanie do... Tomasza Mruka, szefa firmy ADREM Truck Finance z Gliwic, która zajmuje się sprzedażą używanych ciężarówek:
- Kiedy sytuacja na rynku używanych ciągników siodłowych się poprawi?
- Wiele przesłanek wskazuje na to, że być może już po wakacjach sprzedaż tego typu pojazdów lekko ruszy. Przede wszystkim spodziewamy się, że wtedy rozpoczną się duże budowy, co zwiększy zapotrzebowanie na transport krajowy. Być może zamiast wozić plandeki, ciągniki siodłowe pociągną wanny z materiałami budowlanymi. Dobrze prognozuje także spodziewany spadek cen ropy naftowej. Złotówka najprawdopodobniej będzie się dalej umacniała, ale nie będzie to już tak gwałtowny wzrost jak od zeszłego roku. Czyli konkurencyjność stawek polskich przewoźników może być większa.