Trendy rynkowe. Ruch w gruszkach, zastój w pompach
Pojazdy do przewozu betonu i do jego wylewania są często spotykane na rynku wtórnym. Znacznie lepiej sprzedają się te pierwsze. Bardziej od rocznika liczy się w tym wypadku stan techniczny urządzenia. Nawet pobieżny przegląd ofert betonomieszarek wskazuje na to, że ruch w biznesie jest spory. Gros maszyn pochodzi z zachodnich rynków, polscy importerzy kupują głównie w Niemczech, we Francji i we Włoszech. W ostatnim z wymienionych krajów dość często zdarza się, że wybierają nieznaną wcześniej u nas markę Astra. Na rynku wtórnym pojawiają się także coraz częściej pojazdy ze Stanów Zjednoczonych. Zazwyczaj są to pompy do betonu zabudowane na podwoziach egzotycznej w Polsce marki Mack. Dostęp do części zamiennych jest w tym wypadku mocno utrudniony, jednak z uwagi na atrakcyjne ceny maszyn znajdują one amatorów.
Zazwyczaj sprzedaż pojazdów do betonu to dodatkowe źródło utrzymania dla komisów ciężarówek i maszyn budowlanych. Tylko niektóre firmy specjalizują się w handlu takimi maszynami. Jedną z nich jest spółka A4 Truck z miejscowości Grodków w woj. dolnośląskim, której połowę sprzedaży stanowią tego typu maszyny. Na drugim biegunie znajdują się firmy mające np. dwie gruszki na placu, które od dłuższego czasu czekają na nowego właściciela.
Liczy się grubość
Nawet pobieżny przegląd ofert betonomieszarek wskazuje na to, że ruch w biznesie jest spory. Szeroka oferta i w sumie dość atrakcyjne ceny sprawiają, że są klienci na tego typu maszyny: - Zeszły rok był bardzo dobry, dlatego że wielu rolników otrzymało unijne dotacje na budowę szamba - informuje Grzegorz Chojnowski, kierownik firmy Ikar Service z Ostrołęki w województwie mazowieckim, która sprzedaje m.in. używane pojazdy do betonu. - Dzięki temu bardzo dobrze sprzedawały się betonomieszarki i pompogruszki. W tym roku w naszym regionie nie jest aż tak dobrze i sprzedaż nieco spadła; w dalszym ciągu jednak jest zainteresowanie tego typu pojazdami.
O tym, czy używana betoniarka sprzeda się, decyduje przede wszystkim jej stan techniczny. Podstawowym parametrem jest grubość blachy gruszki, która, jak wiadomo, wyciera się od mieszania betonu.
Nieco gorzej sprzedają się używane pompy do betonu. W tym wypadku coraz więcej firm nie chce ryzykować zakupu niepewnej maszyny i decyduje się na fabrycznie nowe urządzenia. Jak wyjaśnił nam jeden ze sprzedawców, ryzyko jest rzeczywiście duże. Wystarczy bowiem wyobrazić sobie, że podwykonawca leje beton, aby wypełnić fundament pod duży budynek. Jeżeli w takiej sytuacji zepsuje mu się pompa, a kolejna dojedzie dopiero za 3-4 godziny, może się okazać, że jakość fundamentu będzie dużo niższa niż wylewanego zgodnie z wymogami technologicznymi, czyli ciągle.
Handlarze odkrywają nieznane marki
Gros maszyn pochodzi z zachodnich rynków, polscy importerzy kupują głównie w Niemczech, we Francji i we Włoszech. W ostatnim z wymienionych krajów dość często zdarza się, że wybierają nieznaną wcześniej u nas markę Astra. - Astra należy do Iveco i wykorzystuje podzespoły pojazdów tej marki - mówi Grzegorz Orlik z firmy Ital-Pol z Radomska w woj. łódzkim, który importuje gruszki, pompy i pompogruszki z Italii. Sprzedaż używanych Astr idzie nieźle, jednak i tu ryzyko związane z zakupem jest zwykle większe niż w przypadku np. ciągnika siodłowego. Pojazdy do transportu i podawania betonu z drugiej ręki potrafią kosztować nawet kilkakrotnie więcej niż ciężarówki z inną zabudową, osiągając ceny netto w granicach 100-120 tys. euro.
Z Anglii i ze Stanów
Coraz częściej na rynku znaleźć można betonomieszarkę z Anglii. Taką próbuje sprzedać m.in. firma Truck Busters z Kozienic w woj. mazowieckim. Mercedes Actros 8x4 z 2001 roku z 9-metrową zabudową Liebherr kosztuje 165 tys. zł netto.
- Koszt przeróbki kabiny w tym wypadku to około 20 tys. zł, co oznacza, że końcowa cena w dalszym ciągu jest atrakcyjna - informuje Dariusz Piwoński z Truck Busters. - To również odpowiedź na pytanie, dlaczego opłaca się importować pojazdy do betonu z Anglii. Tam jest po prostu dużo taniej, a po profesjonalnym dostosowaniu maszyny do ruchu prawostronnego bez problemu może ona pracować w Polsce.
Na rynku wtórnym pojawiają się także coraz częściej pojazdy ze Stanów Zjednoczonych. Zazwyczaj są to pompy do betonu zabudowane na podwoziach egzotycznej w Polsce marki Mack. Dostęp do części zamiennych jest w tym wypadku mocno utrudniony, jednak z uwagi na atrakcyjne ceny maszyn znajdują one amatorów.
Raczej cztery osie
W przypadku betonomieszarek najczęściej wybierane są zabudowy wykonane na podwoziach czteroosiowych: - Najpopularniejsze są oczywiście podwozia 8x4 - mówi Grzegorz Chojnowski. - Na drugim miejscu plasują się pojazdy 6x4.
Pierwsze z wymienionych mają zazwyczaj gruszki o pojemności 9 m sześc. Coraz częściej z drugiej ręki kupić można nowsze 10-metrowe zabudowy. Trzyosiówki mają przeważnie gruszki 7-metrowe. Jeśli chodzi o zabudowy, najbardziej pożądane są firmy Stetter i Lieb-herr. Popularne są także produkty Cifa, Mulder i Karrena. Wśród marek podwozi największe wzięcie mają MAN i Mercedes.
W przypadku pomp do betonu najpopularniejsze w dużych miastach są maszyny o wysięgu powyżej 42 metrów, zabudowane na przynajmniej czterech osiach. W mniejszych miejscowościach, gdzie stawia się budynki niższe, uznaniem cieszą się raczej dwuosiowe pompogruszki, których wysięg liczy od 25 do 28 metrów. Ostatnio coraz częściej wybierane są maszyny pośrednie, zbudowane na trzyosiowych podwoziach, z wysięgiem od 32 do 38 metrów. Wśród tych ostatnich pożądane są zwłaszcza pompy z wysięgnikiem składającym się z pięciu ramion, a nie czterech, co pozwala na lanie betonu o około 2,5 metra wyżej, czyli o jedno piętro.
Trzy pytania do...
Łukasza Żyły, prezesa zarządu firmy Junjin Polska Sp. z o.o., sprzedającej nowe i używane pompy do betonu:
- Na co przede wszystkim trzeba zwracać uwagę podczas zakupu używanej pompy do betonu?
- Przed zakupem trzeba sprawdzić ceny części zamiennych, ponieważ prawie na pewno będziemy zmuszeni przeprowadzić jej remont. Wiele zachodnioeuropejskich firm wymienia pompy do betonu na nowe po przepracowaniu 2, 3 tys. motogodzin, kiedy kończy się gwarancja. Szczególną uwagę zwrócić powinniśmy na stan elementów hydraulicznych. Ważny jest także sam układ pompujący. Dokładnej kontroli należy poddać: uszczelnienia wałka mieszadła, grubość ścianki zasuwy, stan płyty okularowej, pierścienia ślizgowego, tłoków roboczych.
- Czy opłaca się kupować pompy niesprawne?
- Zakup bardzo wyeksploatowanej maszyny wydaje się nie być ekonomicznie uzasadniony. Przemawia za tym koszt części zamiennych, koszt roboczogodziny czy brak wolnych terminów w serwisach. Z reguły remont jednego elementu czy podzespołu pociąga za sobą remont następnych.
- Czy podczas zakupu należy kierować się tym, kto jest producentem pompy?
- Nie sam producent pompy do betonu jest najważniejszy. Należy zwrócić uwagę na jakość materiałów - np. stal do wysięgów powinna pochodzić od renomowanego producenta. Kolejnym kryterium oceny maszyny jest jakość i dostępność elementów układu pompującego. Do najbardziej doświadczonych firm zalicza się Bosch/Rexroth (producent pomp hydraulicznych i zamków odpowiedzialnych za moc pompowania oraz stabilną pracę wysięgu), a także Hawe, produkująca rozdzielacze hydrauliczne, jak również Parker - producent wysokociśnieniowych przewodów hydraulicznych.
MB SK |
1992 |
Liebherr |
9 m sześc. |
119,5 tys. zł |
Volvo FL10 |
1993 |
Liebherr |
9 m sześc. |
129,9 tys. zł |
MAN F90 |
1993 |
Liebherr |
9 m sześc. |
135,0 tys. zł |
Iveco EuroTrakker |
1995 |
Stetter |
9 m sześc. |
98,4 tys. zł |
MAN F2000 |
1997 |
Stetter |
9 m sześc. |
179,0 tys. zł |
MB Actros |
2005 |
Stetter |
9 m sześc. |
329,0 tys. zł |
Iveco Trakker |
2007 |
Cifa |
13 m sześc. |
280,0 tys. zł |
Źródło: "AMT" i oferty internetowe |