Maszyny budowlane. Wozidła przegubowe Moxy MT31 High Line
Mieliśmy okazję sprawdzić w akcji wozidło przegubowe MT31 norweskiej firmy Moxy. Pojazdem pracowaliśmy na terenie odkrywkowej kopalni sjenitu Kośmin, należącej do spółki Sjenit SA, w Piławie Górnej (woj. dolnośląskie). W naszej ocenie wozidło ma kilka podstawowych zalet. Należą do nich: dobrze rozwiązane sterowanie maszyną, oszczędny napęd oraz bardzo dobre właściwości terenowe. Minusy to z kolei: brak poziomicy skrzyni wśród wskaźników, tylko jedno otwierane okno oraz brak podgrzewania dolnych lusterek w standardzie.
Moxy zajmuje się produkcją wozideł przegubowych już od 30 lat, a koncepcja testowanego przez nas modelu narodziła się pod koniec lat 90. i powstała na podstawie ankiet oraz uwag amerykańskich klientów firmy. Od tego czasu pojazd kilkakrotnie modernizowano, my zaś testowaliśmy jego najnowsze, zeszłoroczne wcielenie.
W Polsce dystrybutor Moxy sprzedał do tej pory tylko dziewięć sztuk nowych wozideł przegubowych tej marki. Mimo to pojazd doczekał się już rodzimej ksywki - "mops", bo charakteryzuje się wysuniętą do przodu maską. Co ciekawe, nie ogranicza ona specjalnie widoczności z wnętrza wysoko zabudowanej kabiny. Dzieje się tak dzięki temu, że maska opada ku przodowi. Spora jest także przednia szyba, wyposażona w jedną wycieraczkę, która niestety nie czyści sporej części powierzchni, co czasami przeszkadza operatorowi. Dodajmy, że w tym pojeździe kierujący nie ma, jak się przekonaliśmy, problemów z widocznością na boki.
Moxy ma sporą kabinę, chociaż przyznać trzeba, że konkurencyjne Volvo A30E jest pod tym względem lepsze. Różnice te nie wpływają jednak na komfort pracy operatora, chodzi tutaj raczej o dodatkowe miejsce dla pasażera, który w szwedzkiej maszynie ma nieco więcej przestrzeni. W praktyce jednak w kopalniach odkrywkowych dodatkowy fotel wykorzystywany jest rzadko.
Żadnych zastrzeżeń nie mamy do miejsca pracy operatora. Na pierwszy rzut oka wygląda ono topornie, w czasie testu jednak okazało się bardzo wygodne. Nam spodobała się zwłaszcza niewielka, przypominająca sportową, trójramienna kierownica, którą można regulować w dwóch płaszczyznach, co jest rzadkie w autach użytkowych.
Duży plus należy się Norwegom także za prawą część konsoli, na której umieszczono niemal wszystkie elementy sterowania pojazdem. Znajdziemy tam m.in. lewarek automatycznej skrzyni biegów, przycisk uruchamiający hamulec postojowy, lewarek obsługujący kiper, sterowanie klimatyzacją, włączniki świateł, pompy hydraulicznej itp., a nawet zapalniczki i popielniczki. Dzięki takiemu rozmieszczeniu przełączników lewą ręką można trzymać cały czas kierownicę, a prawą obsługiwać pozostałe urządzenia.
Moxy standardowo wyposaża swoje wozidła w wygodny pneumatyczny fotel operatora i wydajną klimatyzację. Klima jest niezbędna, ponieważ w kabinie otwiera się tylko jedna boczna szyba i brakuje szyberdachu. W mroźne dni przydałoby się także ogrzewanie dolnych lusterek (standardowo podgrzewane są tylko górne).
Serce ze Szwecji
"Mops" napędzany jest znanym z ciężarówek wysokoprężnym silnikiem Scania DC9, którego moc w tym wypadku wynosi 336 KM. W zupełności wystarcza to do codziennej pracy. Szwedzka jednostka znana z oszczędności nie zawiodła i tym razem - średnie spalanie wyniosło około 12 litrów na motogodzinę (konkurencja zadowala się zazwyczaj 14-15 litrami). Napęd na wszystkie koła przenoszony jest za pomocą automatycznej przekładni ZF, do pracy której nie mamy żadnych zastrzeżeń. Podczas jazdy można w niej oczywiście samemu wybierać przełożenia. Da się także blokować każdy z biegów - wystarczy nacisnąć przycisk na lewarku. Ciekawostką są aż trzy wsteczne biegi, dzięki którym MT31 może poruszać się do tyłu ze sporą jak na 50-tonowe wozidło prędkością, przekraczającą 30 km/h.
W trudny teren
Moxy ma niezależne przednie zawieszenie i półzależne wahliwe wózki tylnego tandemu. Dzięki takiemu rozwiązaniu nie straszne mu żadne wertepy i naprawdę sporo potrafi. Jedna trzecia momentu obrotowego napędza przednie koła, reszta przypada na tylny wózek. Wozidło ma oczywiście 100-procentową blokadę mostów oraz trzy mechanizmy różnicowe o zwiększonym tarciu, umożliwiające korektę rozkładu momentu do 45 procent. Wedle relacji operatorów pracujących na co dzień na wodzidłach Moxy MT31, nie da się ich praktycznie zakopać.
Czasem zdarza się jednak, że podczas kiprowania na pochyłym terenie operator przewraca tył maszyny. O ile nie dzieje się to na półce skalnej, nie jest to zbyt niebezpieczne, bowiem dzięki przegubowi kabina pozostaje na kołach, a przewraca się tylko skrzynia. Do zapobiegania podobnym wywrotkom przydałby się wskaźnik poziomu tylnej części maszyny.
Plusy
Dobrze rozwiązane sterowanie maszyną. Oszczędny napęd. Bardzo dobre właściwości terenowe.
Minusy
Brak poziomicy skrzyni wśród wskaźników. Tylko jedno otwierane okno. Brak podgrzewania dolnych lusterek w standardzie.
Dopuszczalna masa całkowita |
50.650 kg |
Ładowność (techniczna) |
28.000 kg |
Rozkład DMC na przedni most / tylny most |
16.200 / 34.450 kg |
Objętość skrzyni ładunkowej bez / z nadsypem |
13,6 / 16,8 m sześc. |
Kąt wychylenia skrzyni |
70 stopni |
Czas podnoszenia / opuszcz. skrzyni |
11 / 10 sekund |
Maksymalny kąt skrętu |
45 stopni |
Promień skrętu |
7,68 m |
Prędkość maks. przód / tył |
51 / 33 km/h |
Pojemność skokowa silnika |
9 l |
Moc maksymalna |
336 KM przy 1.800 obr./min |
Maksymalny moment obrotowy |
1.550 Nm. |
przy obr./min |
1.100-1.300 |
Napęd |
6x6 |
Zawieszenie przednie |
niezależne: sprężyny, amortyzatory hydrauliczne |
Zawieszenie tylne |
półzależne: swobodne, wahliwe zawieszenie obudowy tandemu |
Układ hamulcowy |
pneumatyczny, dwuobwodowy, suche tarcze, hamulec postojowy na wale napędowym, hamulec wydechowy |
Wyposażenie pojazdu testowego |
klimatyzacja |
Cena netto |
około 824 tys. zł |
Gwarancja mechaniczna |
rok lub 2.000 motogodzin |
Przeglądy techniczne |
co 1.000 motogodzin |