Sprzedawcy nowych naczep i zabudów chłodniczych zgodnie twierdzą, że w tym roku w kraju trwa boom zakupowy. Jest wynikiem dobrych wyników całej gospodarki i rosnącego zapotrzebowania na usługi transportowe. Wśród tegorocznych nowości na uwagę zasługuje zaadaptowanie naczepy Schmitza SKO 24/L-13.4 FP 60 Cool do transportu koleją. Z kolei francuska firma Chereau sprzedaje od połowy 2007 roku nową chłodnię o kubaturze 87 m sześc. Od jesieni 2006 roku nową naczepę chłodnię Cool-Maxx oferuje niemiecki Kögel. Jej główną zaletą jest niska masa własna, ok. 6,6 t bez agregatu (wspomniana naczepa Schmitz waży 7,2 t).
Największym graczem na rynku naczep chłodni pozostaje Schmitz (sprzedawcy szacują, że ok. 45 proc. krajowej sprzedaży). Pozostałą część dzielą Wielton, Kögel i Krone. Od czerwca bieżącego roku chłodnie w Polsce sprzedaje też samodzielnie Chereau (wcześniej jako Chereau-Kögel). Zabudowy chłodnicze są wykonywane przez krajowe firmy.
Nowe naczepy i wersje
Wśród tegorocznych nowości na uwagę zasługuje zaadaptowanie naczepy Schmitza SKO 24/L-13.4 FP 60 Cool do transportu koleją.
Tomasz Walter z działu handlowego firmy EWT Truck & Trailer z Ołtarzewa k. Warszawy, przedstawiciela Schmitza: - Ze względu na wysokie ceny paliw transport kombinowany jest po prostu opłacalny. Do takich przewozów są przystosowane również nasze naczepy skrzyniowe i kurtynowe.
Chłodnia SKO (w wersjach standardowej 87 m sześć. i mega 94 m sześc.) ma wzmocnioną podłogę i ściany boczne. W miejscach mocowania zaczepów dźwigowych są blachy ochronne. Seryjnie montowane jest zabezpieczenie antyodpryskowe w układzie jezdnym, chroniące m.in. miechy powietrzne podczas załadunku i wyładunku z wagonu kolejowego.
Z kolei francuska firma Chereau sprzedaje od połowy 2007 roku za pośrednictwem krajowego dystrybutora, firmy Loadmax z Golubia-Dobrzynia (woj. kujawsko-pomorskie), nową chłodnię o kubaturze 87 m sześc. Rozbudowane zostały też odboje z tyłu chłodni: poza rolkowymi poziomymi są dwa duże pionowe, chroniące przed uderzeniami przy podjazdach do rampy.
Od jesieni 2006 roku nową naczepę chłodnię Cool-Maxx oferuje niemiecki Kögel. Jej główną zaletą jest niska masa własna, ok. 6,6 t bez agregatu (wspomniana naczepa Schmitz waży 7,2 t). Na uwagę zasługuje też 10 lat lub 1 mln km gwarancji antykorozyjnej - zewnętrzne ściany i rama zostały pokryte ochronną warstwą w systemie KTL (tzw. lakierowanie katodowe).
Nowe wersje chłodni NS 34 CT wprowadziła firma Wielton z Wielunia (woj. łódzkie). Pierwsza z nich ma na ścianach bocznych pionowe listwy umożliwiające montaż 22 belek drugiego poziomu podłogi w dowolnym położeniu, dzięki czemu można przewozić 66 europalet (standardowo 33). Drugą nowością jest wersja hakowa do przewozu wiszących półtusz zwierzęcych, z trzema wysokościami ładowni: 2,6 m, 2,65 m i 2,75 m.
Tradycyjne i specjalistyczne
Systematycznie rośnie też sprzedaż zabudów izotermicznych i chłodniczych. W pierwszym rodzaju zabudów, na podwoziach Mercedesa Sprintera i Renault Mascotta, specjalizuje się firma Pony Auto Polska z Mikołowa (woj. śląskie). - Ściany boczne są z płyt warstwowych zapewniających stałą temperaturę na poziomie plus 5 st. C - wyjaśnia właściciel Grzegorz Szwej. - Głównymi odbiorcami tych izoterm są właściciele piekarń i cukierni.
Klienci zamawiają też tzw. lodownie, czyli zabudowy wielokomorowe do przewozu artykułów w różnych temperaturach. Są one coraz częściej wykonywane na ciężarówkach. Firma Tramp z Zabrza montuje je na podwoziach m.in. Iveco EuroCargo i Renault Midlum, z łączną kubaturą ładowni wahającą się od 18 do 25 m sześc. Na tych samych widelcach wykonywane są też izotermy o kubaturach 18-60 m sześc.
Firma Autonadwozia A. Matczak ze Środy Wlkp. wytwarza specjalistyczne zabudowy. Tomasz Zieliński z działu handlowego: - Na podwoziu Mercedesa Atego budowana jest np. izoterma do przewozu kwiatów. W podłodze ładowni są kanały, którymi wtłaczane jest ciepłe powietrze, na dachu zaś doprowadzające zimne. W zależności od temperatury zewnętrznej otwierane są pierwsze lub drugie.
Młodsze z drugiej ręki
Kilkanaście polskich firm importuje używane pojazdy z zabudowami chłodniczymi. Jedną z nich jest Occasionals Trucks z Sycowa (woj. dolnośląskie), sprowadzająca je z Francji i Holandii. Jak poinformował właściciel Romuald Pytel, klienci najczęściej zamawiają chłodnie Lamberet i Chereau z roczników 2001 i 2002 z agregatami Thermo King lub Carrier, w cenach 87-130 tys. zł. Firma sprowadza też ciężarówki z zabudowami chłodniczymi: Renault Midlum 180 z 2001 roku kosztuje 61 tys. zł, a o rok młodszy Mercedes Atego 25.28 L - 120 tys. zł. Tańsze są z rocznika 1995: Renault G 270 (hakowy) - 46,8, a Volvo FL 7 - 39 tys. zł.
Używane dostawczaki z zabudowami chłodniczymi i izotermicznymi można natomiast kupić w niektórych komisach i na giełdach. Tu też klienci najczęściej szukają pojazdów z roczników 2001 lub 2002. Do najpopularniejszych należą zabudowy na Volkswagenie LT46, Iveco Daily, Mercedesie Vito czy na rodzimym Lublinie 3. Ceny od 15 tys. zł (izotermy) do 28 tys. zł (chłodnie).
Trzy pytania do... Mirosława Mozola, dyrektora handlowego firmy EWT Truck & Trailer z Ołtarzewa, generalnego przedstawiciela Schmitz w Polsce
- Co powoduje wzrost sprzedaży nowych naczep chłodniczych w Polsce?
- Duży wpływ mają zaostrzające się unijne przepisy dotyczące przewożenia towarów wymagających stałych temperatur, a także rosnące ceny używanych chłodni. Stąd też wiele polskich firm użytkujących naczepy chłodnicze zwykle 4-5 lat wymienia je po tym okresie na nowe.
- Czy Pana zdaniem transport kombinowany może stać się alternatywą dla tradycyjnego kołowego?
- Ze względu na stan dróg w Polsce ma on na pewno szanse rozwoju. Jednak brak infrastruktury, zaplecza oraz przepisów zachęcających do korzystania z tego typu transportu powoduje, że zainteresowanie nim ze strony firm transportowych jest wciąż zbyt małe. Dodatkową trudność stanowi konieczność przystosowania naczep, w tym również chłodniczych, do przewożenia wagonami kolejowymi.
- Czy w kolejnych latach należy spodziewać się dalszego wzrostu zainteresowania naczepami chłodniczymi?
- Myślę, że na dobrą ich sprzedaż można liczyć jeszcze przez kilka kolejnych lat, z dwóch powodów: utrzymującego się wzrostu gospodarczego w naszej części Europy, a także stale rosnącego popytu wschodnich rynków, w szczególności na naczepy używane.
Pony Auto Polska |
Mercedes Sprinter - izoterma |
20-30 m sześc. |
25-40 tys. zł |
Autonadwozia A.Matczak |
MB Atego - izoterma do przewozu kwiatów |
40 m sześc. |
44-48 tys. zł |
Tramp |
Iveco EuroCargo - izoterma |
18-60 m sześc. |
27-38 tys. zł |
Iveco EuroCargo - lodownia |
18-25 m sześc. |
58-89 tys. zł (z agregatem Cofi) |
*w zależności od wyposażenia |
Schmitz |
SKO 24/L - 13.4 FP 60 Cool |
89 m sześc. |
200-225 tys. zł |
Wielton |
NS 34 CT |
85 m sześc. |
212-224 tys. zł (przy 66 europaletach) |
Kögel |
Cool-Maxx |
87 m sześc. |
214-234 tys. zł |
Chereau |
Chereau |
87 m sześc. |
195-220 tys. zł |