Trendy rynkowe. Skąd złotówki na ciężarówki?
Tegoroczny raport ING Banku o sytuacji transportu i logistyki w Polsce głosi, że przychody z transportu będą rosły w tempie 15 proc. rocznie i aż osiemdziesiąt procent firm transportowych zamierza w najbliższym czasie inwestować w tabor. O tych inwestorów banki i leasing stoczą bój. Z ankiety przeprowadzonej przez autorów raportu wynika, że 81 procent transportowców zamierza wyłożyć na to środki własne. Ale aż 79 proc. chce przy tym posiłkować się kredytem, a 63 proc.
- leasingiem.
To uboczny efekt "umiędzynarodawiania" polskiego transportu. O ile liczba firm w ruchu międzynarodowym wynosiła w 2004 roku około 9 tys., to na początku 2007 r. doszła do 16 tysięcy. W sumie, według raportu, mamy w Polsce aż 43 tysiące firm transportowych. Bardziej dochodowa (daje ponad 50 procent przychodów całej branży) jest "międzynarodówka", toteż firmy krajowe masowo prą na rynek wspólnotowy i dlatego kupują nowocześniejszy tabor.
Skąd pieniądze?
Z ankiety przeprowadzonej przez autorów raportu wynika, że 81 procent transportowców zamierza wyłożyć na to środki własne. Ale aż 79 proc. chce przy tym posiłkować się kredytem, a 63 proc.
- leasingiem. To nowość, bo dotychczas bardziej preferowany był leasing, a nie kredyt. Dodatkowo 17 procent jako źródło finansowania chciałoby pozyskać inwestora. - Są ludzie, którzy dysponują nadmiarem gotówki i szukają dobrze rokującego przedsiębiorstwa, w które można zainwestować - wyjaśnia menedżer z ING Banku.
Coraz taniej
Maleje oprocentowanie kredytów i rat leasingowych oraz zakres formalności. O ile przed wejściem Polski do UE trudno było o kredyt oprocentowany poniżej 20 procent w skali roku, to teraz pożyczki na nowy pojazd są oprocentowane w skali 6,5 do 8,5 proc. rocznie, a na "używki" - od 8 do 10 procent.
Korzysta z tego także leasing, od kilku lat najpopularniejsze źródło finansowania taboru. Przewoźnicy wybierają go z uwagi na niższe raty miesięczne (na takie samo auto w kredycie na tyle samo lat byłyby wyższe).
Leasingodawcy coraz częściej oferują różne zniżki i dodatkowe korzyści, np. Volvo Trucks - m.in. specjalny, szybki dostęp do serwisu i szkolenia dla kierowców, Kredyt Lease, spółka córka Kredyt Banku - pierwsze 10 rat o 10 proc. tańsze (ale to dotyczy tylko aut dostawczych do 3,5 t).
- Najtańsze są małe firmy leasingowe - mówi Andrzej Majewski, doświadczony przewoźnik międzynarodowy z Łodzi. - Ale takie trzeba dokładnie sprawdzać pod kątem wiarygodności finansowej. Gdy taka firma straci płynność, komornik zabiera jej mienie rozdysponowane po ludziach, mimo że spłacają raty. Auta wyleasingowane są własnością firmy, a nie ich. Jeden z moich znajomych niedawno stracił w ten sposób 1,5 mln złotych.
Banki w natarciu
Na boomie inwestycyjnym chcą skorzystać i banki. Na początku 2007 roku Getin Bank zaoferował przewoźnikom szybki kredyt w procedurze uproszczonej do 80 tys. zł bez skomplikowanych zabezpieczeń, poręczycieli i minimalnej pierwszej wpłaty. Jedynym zabezpieczeniem jest kredytowany samochód. Na nowy ciągnik nie wystarczy, ale to już coś. Standardowa weryfikacja wiarygodności kredytowej umożliwia pożyczkę nawet 100 tys. zł bez opłaty wstępnej. Andrzej Dąbrowski, pośrednik finansowy z Myszkowa na Śląsku:
- W ślad za nim poszły już GE Money Bank i Invest-Bank. Jedyne potrzebne dokumenty to NIP, REGON i dwa dokumenty tożsamości.
Jak zaznacza A. Dąbrowski, na plus dla banków działa też wprowadzona z początkiem 2007 roku do naszych przepisów podatkowych możliwość jednorazowej amortyzacji inwestycji do 200 tys. złotych netto. Podatnicy, którzy w roku przed zakupem osiągnęli przychód w wysokości do 800 tys. euro brutto (2.540.000 zł netto), mogą jednorazowo odpisać inwestycję do 200 tys. zł od podatku dochodowego. Wcześniej trzeba było na to od 3 do 7 lat. W przypadku leasingu kosztem przewoźnika jest tylko comiesięczna rata.
Czas to pieniądz
Jak zaznaczają pośrednicy, teraz problemem jest jednak już nie tyle cena usługi finansowej typu kredyt czy leasing, ile szybkość przekazania pieniędzy na rzecz klienta. - Auto ma zarabiać od zaraz - mówi A. Dąbrowski. - Tymczasem w autoryzowanych salonach wydłużają się terminy dostaw nowych pojazdów.
Dlatego wielu przewoźników ratuje się pojazdami używanymi. Także i tu poszerza się zakres możliwości zewnętrznego finansowania zakupów. Coraz więcej sprzedawców współpracuje już z polskimi firmami leasingowymi. Ucieczką przed zamrażaniem pieniędzy w aucie może być też coraz popularniejszy leasing zwrotny, czyli sprzedanie samochodu sprowadzonego we własnym zakresie firmie leasingowej i wyleasingowanie go od niej.
Dobrze dla bogatych
Jacek Jodłowski, dyrektor zarządzający sektorem transportu i logistyki w centrali ING Banku:
- Mimo że 84 procent firm deklaruje finansowanie inwestycji ze środków własnych, to jednak większość z nich poszukuje dofinansowania ze środków zewnętrznych. Faktem jest, że mali przedsiębiorcy często narzekają na dostępność kredytów, nawet mimo pełnego portfela zamówień. Wszystko zależy od ich przewidywanej sytuacji rynkowej. Wielu przewoźników ze względu na ograniczoną ofertę konkuruje na rynku przede wszystkim ceną wykonywanych usług, co wpływa na relatywnie mniejsze zyski i odbija się na sytuacji kredytowej. Paradoksalnie, nawet jeżeli firma zawarła umowy długoterminowe, istnieje ryzyko, że jeśli wzrosną koszty transportu, zwłaszcza paliw, a nie będzie możliwości przeniesienia ich na klienta, powstanie strata. Prostych usług transportowych jest po prostu na rynku za dużo. Niektóre małe firmy skazane są na zniknięcie. Dlatego największa walka konkurencyjna między bankami i leasingodawcami toczy się o duże i średnie firmy.
Dobrze dla biednych
Sławomir Buchta, Grupa Finansowa Banca w Krakowie:
- Nowość to to, że kredyt staje się łatwiejszy. Dotychczas minimalny wkład własny w przypadku kredytu wynosił 20 procent wartości inwestycji brutto, więc mniejsi przedsiębiorcy pragnący zminimalizować udział własny wybierają leasing, gdzie ów udział ograniczony jest do 5 proc. Ale znam już dwa banki, które kredytują zakup pojazdów ciężarowych do 100 procent wartości inwestycji brutto, czyli bez żadnego udziału własnego. To sprawia, że po odliczeniu VAT-u klient dostaje 22 procent tego kredytu do ręki. Co do wysokości obciążeń miesięcznych przy leasingu istnieje możliwość zmniejszania ich na tej zasadzie, że po upływie okresu leasingowania odpowiednio wyższa będzie kwota wykupu. Ale to jest działanie krótkowzroczne. W kredycie można zminimalizować obciążenia miesięczne, zawierając umowę na długi termin, nawet do 10 lat. Leasing natomiast zwykle trwa do 5 lat, tak więc raty miesięczne siłą rzeczy muszą być wyższe.
BPH Leasing / leasing z wykupem 1 proc. |
10,5 proc |
1.781 zł brutto |
118,4 tys. zł brutto |
EFL / leasing |
10 proc. |
2.219 zł brutto * |
142 tys. zł brutto |
Getin Bank / kredyt procedura uproszczona |
20 proc. |
2.100 zł brutto |
126,4 tys. zł brutto |
Getin Bank / kredyt procedura standardowa |
0 proc. |
2.600 zł brutto |
157 tys. zł brutto |
* W czynszu ubezpieczenia EFL Assistance, EFL Życie i EFL ochrona prawna |
Źródło: odpowiedzi firm na nasze zapytania ofertowe |