W ostatnich latach firmy oferujące niskie ceny ubezpieczeń sprawiły, iż rynek stał się niepewny: nie tylko ubezpieczenia CMR sprzedawane są poniżej swojej wartości. Niestety nie widać szans, aby ten proces zakończył się: obserwatorzy i eksperci odpowiedzialni za rynek ubezpieczeń mają tego dość i ostrzegają!
Z jednej strony niskie ceny cieszą klientów, z drugiej jednak wiadomo, że z próżnego i Salomon nie naleje i w przypadku większości szkód nie wypłaca się odszkodowania, zwleka się z załatwianiem sprawy dotyczącej szkody, ubezpieczeni muszą pozywać do sądów swoich ubezpieczycieli o odszkodowanie i równocześnie zapobiegawczo odpierać roszczenia poszkodowanych (wszystko to oczywiście na koszt własny), aby ewentualnie w przypadku wygranej w procesie o odszkodowanie ubezpieczyciel nie podniósł zarzutu o naruszenie obowiązków. Jest to prawnie niedopuszczalne, ale jeśli mimo to tak by się stało, skutkowałoby to być może koniecznością wszczęcia ponownego procesu o odszkodowanie. Oznaczałoby to, że przewoźnik musiałby z góry na własny koszt prowadzić trzy procesy, a spedytor, który zaangażował przewoźnika, może nawet cztery, aby zabezpieczyć procesowo roszczenie regresowe, jeżeli zostanie ono zakwestionowane! Scenariusz grozy dla spedytorów i przewoźników...
Czy przewoźnik pojedzie za 0,25 EUR za kilometr?
Jeśli przewoźnik naliczał dotychczas 0,60 EUR za kilometr to czy w przyszłości będzie mógł wykonać taką samą usługę za 0,25 czy 0,30 EUR? Z pewnością nie! Za tę cenę mógłby co najwyżej wystawić starego „grata“ z łysymi oponami i startymi na skutek braku serwisu klockami hamulcowymi oraz z kierowcą, który nie miałby nawet prawa jazdy. Taka sytuacja nie potrwałaby jednak zbyt długo, a przewoźnik musiałby zamknąć działalność, ponieważ klienci nie dawaliby mu już więcej zleceń.
Tak samo jest z firmami oferującymi niepoważne polisy CMR, których wartość odpowiada wartości zużytego na nie papieru: także i one z powodu niewypłacalności świadczeń w przypadku powstania szkody muszą być naturalnie wyeliminowane z rynku! A propos świadczeń w razie wystąpienia szkody – jakich świadczeń w ogóle klient ma prawo oczekiwać?
Ponieważ ubezpieczenie CMR w ruchu drogowym jest ubezpieczeniem od odpowiedzialności cywilnej, ubezpieczyciel w ramach umowy ubezpieczenia powinien zaspokoić nie tylko uzasadnione roszczenia osób trzecich, lecz także pokryć koszty – sądowe i pozasądowe – poniesione w celu obrony przed bezpodstawnymi roszczeniami osób trzecich. To powinno być oczywiste, ale niestety nie jest. Znane są już przypadki, gdzie ubezpieczyciel odmówił ochrony prawnej do obrony i dopiero ubezpieczający musiał go do tego zmusić poprzez wniesienie pozwu.
Wyręczanie klienta w pracy
Oczywistym powinno być także – chyba że ubezpieczający jako klient zażyczy sobie czegoś przeciwnego – że ubezpieczyciel lub makler zajmujący się sprawą dotyczącą szkody prowadzi korespondencję za klienta. Na przykład Lutz Assekuranz sam pisze do poszkodowanych oraz ewentualnych podwykonawców i na bieżąco informuje swoich klientów o stanie sprawy, wysyłając kopie korespondencji. Do czynności, które w przypadku powstania szkody powinien wykonać poważny ubezpieczyciel lub makler, należą również: zatroszczenie się o załatwienie dokumentów, zabezpieczenie prawa do regresu, korespondencja z urzędami oraz włączenie komisarzy awaryjnych, rzeczoznawców itp. Krótko mówiąc, chodzi o oszczędzenie klientowi nieprzyjemnej papierkowej roboty.
Lutz Assekuranz doradza również w zakresie sporządzenia poprawnego tekstu zleceń transportowych, stałych nadruków na dokumentach handlowych, a także np. pomaga przy najkorzystniejszym wyborze właściwych sądów, wyborze prawa itd.
W ten sposób można już na wstępie zminimalizować niejedno ryzyko i nie obciążać danej polisy, co potem znajduje wyraz w rozsądnych stawkach składek ubezpieczeniowych, udziałach w zyskach itd.
Udział własny w polisach ubezpieczeniowych
Należy dążyć do tego, aby udział własny przy wystąpieniu zdarzenia objętego ubezpieczeniem był jak najniższy, a w najlepszym przypadku zniesiony w ogóle.
Niektórzy spedytorzy i firmy logistyczne przed przekazaniem zlecenia transportowego do realizacji przez przewoźnika mają obowiązek sprawdzenia między innymi jego ubezpieczenia OCP, skąd może być wykazany udział własny. Na podstawie tej wiedzy przy najdrobniejszych usterkach towaru, niekoniecznie z winy przewoźnika, ten zostaje obciążony do wysokości sumy udziału własnego tak, aby zdarzenie nie musiało być zgłaszane ubezpieczycielowi, który poniżej tej sumy nie podejmie czynności odpierających nieuzasadnione roszczenie.
Oczywiście polisy bez udziału własnego są rzadkością, chociażby ze względu na cenę. Jednak jest to duże udogodnienie dla przewoźnika, który przy najdrobniejszej szkodzie nie musi sam podejmować procesu wyjaśniającego przyczyny i kwestie odpowiedzialności za powstałą szkodę.
Co jest przedmiotem umowy ubezpieczenia?
Większość polis pokrywa jedynie odpowiedzialność cywilną zgodnie z konwencją CMR. Inaczej jest w Lutz Assekuranz, gdzie oferuje się autentyczne ubezpieczenie OC przewoźnika w ruchu drogowym. W ramach ogólnych warunków ubezpieczenia OC przewoźnika przy przewozach towarów wykonywanych zarobkowo pojazdami przez prowadzących działalność gospodarczą zasadniczo ubezpieczona jest odpowiedzialność cywilna zgodnie z konwencją CMR i według polskiego prawa transportowego.
Jednocześnie ubezpieczona jest odpowiedzialność cywilna według określonego w danym wypadku prawa przewozowego przy wykonywaniu przewozów kabotażowych (np.: na terytorium Niemiec do 40 SDR).
Widać więc, że już w kwestii przedmiotu umowy ubezpieczenia istnieją ogromne różnice.
Zakres terytorialny ubezpieczenia
Ważny jest także zakres obowiązywania ubezpieczenia. Jeżeli przewoźnik jeździ np. do krajów WNP czy afrykańskich państw basenu Morza Śródziemnego, to zakres obowiązywania, który brzmi „Europa“, nie ma żadnego sensu.
Odszkodowanie z tytułu art. 29 konwencji CMR?
W obliczu zaostrzającego się orzecznictwa na niekorzyść przewoźnika dość istotne jest, aby odpowiedzialność cywilna określona w art. 29 konwencji CMR była współubezpieczona. Według tej regulacji przewoźnik nie ma prawa korzystać z postanowień, które wyłączają lub ograniczają jego odpowiedzialność albo które przenoszą na drugą stronę ciężar dowodu, jeżeli szkoda powstała wskutek winy umyślnej przewoźnika lub jego rażącego niedbalstwa. Ta sama zasada obowiązuje w przypadku, gdy szkodę spowodowali pracownicy przewoźnika lub inne osoby, którym przewoźnik powierzył wykonanie świadczenia. A oto przykład odnoszący się do tej kwestii: przewoźnik transportuje z Polski do Włoch towary elektroniczne o masie 10 ton i wartości 800 000 EUR - w przypadku telefonów komórkowych, laptopów i innych wartościowych towarów jest to całkiem realistyczne. Dochodzi do zaginięcia towaru. Ponieważ obecnie niektóre sądy po części nawet napady rabunkowe postrzegają jako rażące niedbalstwo przewoźnika, może okazać się, że przewoźnik będzie musiał odpowiadać za pełną wartość towaru.
Tradycyjne polisy nie przewidują najczęściej żadnego odszkodowania za szkody powstałe w wyniku zawinienia zgodnie z art. 29 konwencji CMR; czasami jednak odpowiedzialność cywilna określona w art. 29 Konwencji CMR jest współubezpieczona, ale też ograniczona kwotą wymienioną w art. 23 (3) konwencji CMR wynoszącą 8,33 SDR/kg, obecnie około 10 EUR za kg. Gdy waga brutto ładunku wynosi 10 000 kg, daje to 100 000 EUR odszkodowania z tytułu ubezpieczenia. Pozostałe 700 000 EUR przewoźnik musi zapłacić z własnej kieszeni, ewentualnie plus udział własny! Natomiast polisy ubezpieczeniowe Lutz Assekuranz przewidują w razie zaistnienia odpowiednich, zgodnych z warunkami ubezpieczenia przesłanek w przypadkach, o których mowa w art. 29 konwencji CMR, a więc w razie winy umyślnej lub rażącego niedbalstwa, odszkodowanie do kwoty 1 000 000 EUR (= ok. 4 000 000 PLN), przy czym dodatkowo pokryte są szkody finansowe i szkody rzeczowe powstałe w następstwie podstawowej szkody rzeczowej.
Uwaga: w ostatnich latach odszkodowania z tytułu art. 29 konwencji CMR są coraz powszechniejsze w polisach licznych ubezpieczycieli, jednak limity odszkodowań za tego typu przypadki są mocno okrojone nawet do 10 000 zł za zdarzenie. Przy takich polisach powyższy rachunek wyglądałby jeszcze gorzej. Tu można polecić tylko doświadczonych specjalistów w ubezpieczeniach transportowych, do których należy np. Lutz Assekuranz.
Przekroczenia terminów dostaw itd.
W wielu polisach można znaleźć wyłączenia odpowiedzialności za następstwa wynikające z sytuacji, gdy przewoźnik zapomni pobrać należności za dostarczony towar, a także za skutki przekroczenia terminów dostaw czy zaginięcia przesyłki, które przyjęto na zasadzie fikcji prawnej, oraz z tytułu kosztów wymienionych w art. 23 (4) konwencji CMR itd. Istotna jest także kwestia, jakie inne czynniki kosztowe, np. gwarancje na wypadek awarii wspólnej czy koszty utylizacji, zostają objęte odpowiedzialnością lub z niej wyłączone, subsydiarnie w stosunku do ubezpieczenia OC pojazdu. Tu nowoczesne polisy ubezpieczeniowe OC przewoźnika w ruchu drogowym rozwinęły się z czystego ubezpieczenia OC, stając się czymś w rodzaju „ubezpieczenia Autocasco“ z tytułu różnych kosztów własnych.
Stosunek ceny do świadczeń
W rzeczywistości jest jeszcze wiele innych punktów w warunkach ubezpieczenia poszczególnych oferentów, które należałoby gruntownie sprawdzić, aby mieć pewność, że w razie powstania szkody nie wynikną żadne problemy z ochroną ubezpieczeniową. Lutz Assekuranz, jako neutralny partner z długoletnim doświadczeniem, chętnie oferuje doradztwo w tych kwestiach. Ważny jest stosunek ceny do świadczeń, jakie można otrzymać: każdy spedytor/przewoźnik musi sam zdecydować, czy zadowoli się „odchudzoną“ polisą jakiejś firmy oferującej niskie ceny, z tym że ewentualnie, w razie wystąpienia szkody, będzie musiał wyłożyć duże sumy na odszkodowania, czy też będzie dążył do możliwie najlepszej ochrony ubezpieczeniowej, której jednak nie można uzyskać, płacąc dumpingowe stawki za ubezpieczenie.
Subsydiarne ubezpieczenie CMR
Spedytorzy, którzy samodzielnie zawierają umowy przewozu, odpowiadają wobec swojego zleceniodawcy zgodnie z umową według konwencji CMR tak samo jak przewoźnicy, których angażują jako podwykonawców, nawet jeżeli sami nie przejadą z ładunkiem ani jednego metra – porównaj art. 3 CMR. W większości sytuacji kwestię zawarcia ubezpieczenia CMR przekazuje się przewoźnikom (podwykonawcom), którym powierzono wykonanie zlecenia. Przeważnie wymagane jest również przedłożenie zaświadczenia o ubezpieczeniu. Papier jest jednak cierpliwy: podwykonawca do wczoraj mógł uiszczać składkę ubezpieczeniową za swoje ubezpieczenie, ale od jutra jest już winien zapłatę składki swojemu ubezpieczycielowi. Nie istnieje wówczas żadna ochrona ubezpieczeniowa. W przypadku wystąpienia dużej szkody nie ma także z reguły możliwości dokonania stosownego potrącenia z frachtu. Gdy podwykonawca sam ma kłopoty finansowe, może to stać się niebezpieczne dla zlecającego transport przewoźnika lub spedytora, jeżeli nie posiada on odpowiedniego subsydiarnego ubezpieczenia CMR. Musi on wtedy pokryć szkodę z własnej kieszeni, jeżeli nie potrafi jej odeprzeć. Dlatego w przypadku angażowania podwykonawców staranni spedytorzy i przewoźnicy powinni zawsze zawierać subsydiarne ubezpieczenie CMR, które odpowiednio zabezpieczy ich własną odpowiedzialność cywilną. Również i w tej kwestii Lutz Assekuranz pozostaje zawsze do dyspozycji.
Skontaktuj się z nami:
+48 723 688242
office-pl@lutz-assekuranz.eu
www.lutz-assekuranz.pl